Bez Amerykanów i Anglików nie jesteśmy w stanie nic osiągnąć

Dzisiejsza sesja po raz kolejny dobitnie pokazała kto rozdaje karty na światowych rynkach. Z powodu dnia wolnego w USA, a co za tym idzie nieobecności inwestorów za oceanu, poniedziałkowe notowania można spisać na straty. Aby jeszcze bardziej popsuć jakiekolwiek szanse na dobrą sesję również inwestorzy z Wielkiej Brytanii mieli dzień wolny. Najbardziej widoczne jest to po poziomie obrotów które nieznacznie przekroczyły 320 mln zł. Dodając do tego minimalną zmienność jakakolwiek analiza dzisiejszych notowań jest właściwie pozbawiona sensu. Czysto statystycznie można odnotować, że WGI20 finalnie wzrósł o 0,07%, mWIG40 0,05%, a sWIG80 0,20%. Również statystycznie można zauważyć, że wypadliśmy słabo na tle rynków europejskich. DAX zyskał 0,50%, a CAC40 0,37%.

Trudno nawet cokolwiek pisać o danych makro, gdyż jedyną istotną publikacją był odczyt stopy bezrobocia w Polsce. Po chwilowym wzroście na początku roku powyżej 6% spadło ono do poziomu 5,6%. Jest to najniższy odczyt w historii tego wskaźnika. Jutro będzie troszkę ciekawiej, gdyż poznamy między innymi PKB Szwajcarii, Indeks Nastrojów Biznesu w strefie Euro oraz decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych na Węgrzech. A to co najważniejsze jutro wrócą do gry angielscy i amerykańcy inwestorzy.