Najdłuższy weekend nowoczesnej Europy zaczął się dwa dni temu. Wprawdzie w poniedziałek giełda pracowała, jednak poziom obrotów świadczy to tym, że inwestorzy wolą zjeść kiełbaskę z grilla niż handlować akcjami. Z tego powodu trudno analizować i wyciągać daleko idące wnioski z dzisiejszej sesji. Zresztą poziom zmienności również nie pozostawia złudzeń, że komukolwiek chciało się dzisiaj dokonywać bardziej spektakularnych akcji. WIG20 stracił 0,18%, mWIG40 0,37%, a sWIG80 jako jedyny zyskał 0,13%. I co ciekawe nie osiągną tego wyniku w samej końcówce sesji, jak to wielokrotnie w przeszłości bywało. Podobną senność można było obserwować również na zachodnich parkietach. DAX zyskał 0,10%, CAC40 0,21%, a FTSE100 0,17%. Tym samym nasz parkiet po raz kolejny pokazał słabość w stosunku do europejskich giełd.
Kalendarz makro również pozwalał dzisiaj bardziej na śledzenie pogody za oknem niż indeksów giełdowych. Jutro jednak nie będzie tak łatwo. Po pierwsze publikacja indeksu PMI dla Chin publikowany przez chińskie instytucje. Po zeszło miesięcznych odczytach spodziewana jest dalsza poprawa tego wskaźnika. A wszystko to w świetle zbliżającego się porozumienia na linii USA – Chiny, które prawdopodobnie zakończy wojnę celną. Wtorek to również wstępna publikacja inflacji konsumenckiej z ważniejszych gospodarek europejskich, w tym również z naszego kraju. Z każdym kolejnym dniem ciekawych danych będzie coraz więcej co prawdopodobnie jednak zmusi inwestorów od oderwania się choć na chwilę od błogiego lenistwa.