Marcowa sprzedaż detaliczna z USA przynosi silne pozytywne zaskoczenie, wzrastając o 1,6 proc.
m/m przy prognozie 1 proc. Miesiąc wcześniej sprzedaż spadła o 0,2 proc. Co istotne, sprzedaż bazowa (po wyłączeniu pali, aut i materiałów budowlanych; wliczana do PKB) skoczyła o 1 proc. po spadku o 0,3 proc. w lutym. Dodatkowo liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych na 192 tys. osiągnęła nowe 50-letnie dołki. Od powyższych danych odstaje tylko indeks koniunktury z rejonu Filadelfii, który spadł do 8,5 z 13,7, choć wskaźnik ten jest dość zmienny i podatny na zaburzenia. Później zaprezentowane wstępne odczyty za kwiecień, PMI przemysłowego oraz usługowego nie były już takie bardzo dobre (poniżej konsensu) ale co najważniejsze ponad 50 pkt co jednoznacznie wskazuje na ekspansję. Dane europejskie z przed południa były zdecydowanie gorsze. W ślad za słabym odczytem PMI przemysłowego dla gospodarki Niemiec (wstępny za kwiecień) PMI Composite dla strefy Euro spadł z 51,6 do 51,3 przy prognozie aż 51,8. O dziwo te odczyty nie przeszkodziły indeksom europejskim rosnąć: DAX wzrósł o 0,57%, CAC40 o 0,31%. Chociaż nie musi to dziwić bo spadek EUR/USD to wszak paliwo dla eksportującej Europy dodatkowo wszakże napędzanej stymulusem chińskim. Co do tego ostatniego jednakże inwestorzy nie są zgodni gdyż po bardzo dobrych odczytach PKB chińskiego za 1 kw 2019 roku, Azja rozpoczęła dzień niemrawo zaś miedź (najlepszy wskaźnik miary wzrostu gospodarki Środka) była dzisiaj pod presją.