To już niemal pewne, że dojdzie do spotkania prezydentów Trumpa i Xi, a media donoszą, że szykowane jest wstępne zawieszenie broni w wojnie handlowej.
Rynki zareagowały na te informacje pozytywnie począwszy od akcji azjatyckich a skończywszy póki co na indeksach amerykańskich. Bezpieczne przystanie, jak JPY i CHF, są dzisiaj słabsze, a odbicie zaliczają AUD i NZD – ryzykowne waluty o dużej wrażliwości na Chiny. Stąd reakcja rynku z ostatnich godzin tylko potwierdza, jak duża uwaga jest skupiona na tym spotkaniu i jak wiele od niej zależy dla przyszłych trendów. Jak chłodno jednak na to popatrzeć to nie wiadomo tylko czy Trumpowi naprawdę powinno zależeć obecnie na zawieszeniu broni. Wszakże FED powinien obniżać stopy procentowe, na czym zależy Trumpowi, wtedy kiedy konflikt handlowy będzie podgrzewany i okres niepewności przedłużany. Poza tym Prezydentowi Trumpowi zawsze chodzi o zwycięstwo, na każdym polu, a na starcie kampanii prezydenckiej przed przyszłorocznymi wyborami im większy sukces tym lepiej. Kompromis z uznaniem połowy warunków do takich rozwiązań się nie zalicza. W efekcie szybkie zakończenie negocjacji jest możliwe tylko przy pełnej kapitulacji Pekinu – trudno nam w to uwierzyć. Po weekendzie możemy usłyszeć, że strony są otwarte do rozmów z odroczeniem wprowadzenia nowy ceł. Ale taka elastyczna deklaracja pozostawia pełną dowolność do zmiany zdania i odnowienia gróźb wprowadzenia ceł. Inwestorzy będą sobie zdawać sprawę z tego zagrożenia, i lekki optymizm na rynkach akcji, z którym dzisiaj mamy do czynienia może szybko wyparować.