Przez światowe rynki przelała się fala korekty. W takim otoczeniu nasza giełda nie mogła zachować się inaczej niż podążać za ogólnoświatowym trendem. Głównym powodem takiego zachowania rynku jest dalsza eskalacja konfliktu na linii USA-Chiny. Pod koniec zeszłego tygodnia Donald Trump wprowadził cło na resztę chińskiego eksportu. Powodem tego były niezadowalające, w ocenie prezydenta, rezultaty rozmów pomiędzy tymi dwoma mocarstwami. Dodając do tego krytykę Donalda Trumpa na działania amerykańskiej Rezerwy Federalnej otrzymaliśmy wybuchową mieszankę. Nasz parkiet, w ślad za światowymi giełdami mocno się przecenił. WIG20 stracił 2,36%, mWIG40 1,46%, a sWIG80 1,28%. Dzisiaj wszystkie azjatyckie rynki również zakończyły dzień na minusach, w Europie tylko nieliczne, mało istotne giełdy oparły się światowej przecenie.
Poniedziałek to dzień publikacji finalnych odczytów indeksów PMI dla usług. Tak samo jak w niedawno opublikowanych indeksach dla przemysłu również tutaj widać pogarszającą się koniunkturę. Tylko niewielka część odczytów była lepsza niż miesiąc wcześniej. Na bardziej istotne dane musimy poczekać do końca tego tygodnia, kiedy to poznamy między innymi wielkość brytyjskiego PKB za II kwartał jak również bilans chińskiego handlu zagranicznego. Patrząc na nasze rodzimie podwórko kalendarz jest jeszcze bardziej pusty. Dopiero w środę, w przyszłym tygodniu, dowiemy się jak kształtowało się PKB w naszym kraju w drugim kwartale i z jaką inflacją mieliśmy do czynienia w lipcu.