Tak jak wczoraj, karty na giełdzie ponownie rozdawał prezydent USA. Początkowo sekretarz handlu USA Wilbur Ross wskazał jako "logiczny termin" 15 grudnia tego roku na zawarcie porozumienia z Chinami. Potem jednak Prezydent Trump zasygnalizował, że byłby skłonny poczekać nawet rok na porozumienie między USA i Chinami. Zauważył, że okres po wyborach prezydenckich byłby dobrym momentem na podpisanie dokumentu. Dzisiaj władze chińskie niejako potwierdziły, że rozmowy handlowe są coraz bardziej zagrożone, głównie z powodu sporu dotyczącego łamania praw człowieka w Hong Kongu. Aby tego było mało Biały Dom zagroził wprowadzeniem dodatkowych ceł na import produktów z Francji w odwecie za nałożenie przez władze tego kraju podatku cyfrowego na internetowych gigantów, który dotknie przede wszystkim amerykańskie firmy technologiczne. Jak widać początek grudnia zamiast przynieść na „tradycyjny” rajd Świętego Mikołaja, dostarcza nam dodatkowych zawirowań które jeszcze mocniej spowolnią koniunkturę gospodarczą na świecie.
Piotr Banasiewicz, Private Wealth Consulting.