Dzisiejsza sesja przypominała bardziej te które obserwujemy w okresie wakacyjnym, niż te które powinniśmy widzieć w normalnym okresie handlowym. Jako główny powód podaje się wyczekiwanie na środową decyzję FOMC. Wprawdzie nikt już na tym posiedzeniu nie spodziewa się jakichkolwiek obniżek, jednak analitycy spodziewają się, że ulegnie zmianie retoryka FED-u. Trudno na tym etapie ocenić czy tak faktycznie będzie, jednak gdyby tak się nie stało, to reakcja rynku może być gwałtowna. Na nasze nieszczęście nasz rynek będzie musiał poczekać do piątku, a to zbiegnie się z wygasaniem kontraktów terminowych. Finalnie WIG20 stracił 0,43%, mWIG40 0,55%, a sWIG80 0,41%. Bez większych emocji zakończył się również dzień na rynkach Europy Zachodniej. DAX stracił 0,09%, CAC40 wzrósł o 0,43% a FTSE100 zyskał 0,16%.
Nie zachwycił dzisiaj kalendarz makro. Opublikowany wskaźnik inflacji bazowej z naszego kraju był zgodny z oczekiwaniami i wyniósł 1,7%. Warto jednak zaznaczyć, że ostatnie miesiące to dość dynamiczny wzrost tego odczytu. Na większe emocje musimy poczekać do środy. Oprócz wspominanego już posiedzenia FOMC poznamy między innymi zmianę przeciętnego wynagrodzenia i zatrudnienia w naszej gospodarce. Pomimo okresowych spadków dynamiki wzrost wynagrodzenia utrzymuje się w okolicach 7% już od prawie dwóch lat. O wysokich poziomach można mówić również w zakresie zmiany zatrudnienia. Wprawdzie dynamika lekko spadła, ale nadal jest bliska 3% rocznie.