Dzisiejsza sesja pozwoliła rynkowi wrócić na poziomy, które widzieliśmy tuż przed „ustawianiem” rynku pod zamknięcie kontraktów. Z tego powodu wypadkowa z tych dwóch dni jest wypadkową reakcji naszego rynku na środowe decyzje amerykańskiego Banku Centralnego. Jak na razie nasza giełda dobrze wykorzystała poprawę nastrojów na światowych rynkach. WIG20 wzrósł o 0,99%, mWIG40 zyskał 1,18%, a sWIG80 jedynie 0,12%. Jedynie nie zachwyciły poziomy obrotów, warto jednak pamiętać, że zaczęły się wakacje. Zdecydowanie lepiej wypadliśmy na tle rynków europejskich. DAX stracił 0,53%, CAC40 0,12%, a FTSE100 zyskało 0,12%. Tym samym nasza giełda stała się trzecią najsilniejszą giełdą europejską.
Danych makro było dzisiaj jak na lekarstwo, warto jednak zwrócić uwagę na polskie publikacje. Maj przyniósł spory spadek dynamiki sprzedaży detalicznej w naszym kraju. Są to jednak poziomy, które widzieliśmy w ostatnich dwóch latach, nie ma więc na razie powodu do niepokoju. Spadła również dynamika produkcji budowlano-montażowej, jednak również w przypadku tych odczytów mamy do czynienia z wysokimi poziomami. Następne dni pozwolą na dokładniejszą prognozę zachowania banków centralnych. Liczne publiczne wystąpienia ich przedstawicieli powinna pomóc znaleźć odpowiedź czy jesteśmy w przededniu ponownego światowego „dodruku” pieniądza.