Wtorkowe notowania od samego początku dnia na większości rynków Europy przebiegały pod dyktando niedźwiedzi. Spadki co prawda nie były znaczące jednakże panujący pesymizm utrzymał się do samego końca kwotowań. W finalnym rozrachunku straty sięgają dziś w wielu przypadkach 1%. Nieco odmiennie prezentuje się sytuacja w Warszawie, gdzie grupujący największe spółki WIG20 tylko chwilami był pod kreską – na zamknięcie dnia zyskuje 0,47%. W przypadku mWIG40 i sWIG80 jest to 0,38% i 0,71%. Obrót na całym rynku wyniósł dziś 689 mln.
Dowiedzieliśmy się dziś miedzy innymi jak w sierpniu ukształtowała się dynamika produkcji przemysłowej Niemiec – jak się okazuje, w ujęciu miesięcznym co prawda jest to wynik lepszy od oczekiwań, wzrost o 0,3% względem prognoz spadku o 0,1%, niemniej w ujęciu rocznym jest to skurczenie się produkcji aż o 4% (w analogicznym poprzednim okresie było to spadek o 3,9%). Zdecydowanie inaczej sytuacja prezentuje się w Hiszpanii, gdzie rok do roku jest to wzrost o 1,7%, przy prognozach wzrostu tylko o 0,1%.
Poznaliśmy również inflację liczoną w cenach konsumentów z Węgier – we wrześniu jest to wzrost cen o 0,1% m/m (miesiąc wcześniej spadek o 0,1%) oraz wzrost o 2,8% r/r (miesiąc wcześniej wzrost o 3,1%.
W godzinach popołudniowych napłynęła do nas natomiast inflacja liczona w cenach producentów z USA – w ujęciu miesięcznym jest to spadek o 0,3% (prognoza wzrostu o 0,1%) oraz ujęciu rocznym wzrost o 1,4% (prognoza wzrostu o 1,8%). W oby dwóch przypadkach są to również wartości niższe od odczytów z przed miesiąca które pokrywają się z obecnymi prognozami.
Środowy kalendarz makroekonomiczny nie prezentuje się zbyt okazale. Spośród nielicznych publikacji warto zwrócić uwagę jedynie na bilans handlu z zagranicą Słowacji oraz Węgier oraz w godzinach popołudniowych z USA tygodniową zmianę zapasów paliw protokół z posiedzenia FOMC. Zdecydowanie ciekawszym będzie koniec tygodnia kiedy to opublikowane zostaną decyzje agencji Moody’s oraz S&P w sprawie ratingu dla Polski