Sesja przełomu?

Dzisiejsza sesja giełdowa może przyprawić o drżenie serca niejednego inwestora. Tym razem jednak nie skalą spadków, a skalą wzrostów. Oczywiście daleko jej do pamiętnej sesji z 12 marca kiedy to nasza giełda zaliczyła największe jednodniowe spadki w historii, jednak dzisiejsze wzrosty też wyglądają całkiem imponująco. Warto również zwrócić uwagę, że obroty należą do jednych z większych w ostatnich dniach, a wzrosty przy rosnących obrotach obserwujemy trzeci dzień z rzędu. Pytanie tylko czy może mieć to jakieś bardziej długoterminowe znaczenie dla naszej giełdy? Wszak od sesji z 12 marca nasza giełda już trzykrotnie zaliczyła silne, jednodniowe wzrosty, ale za każdym razem kończyło się to ponownymi spadkami. Mam wrażenie, że nie znajdziemy na świecie osoby, która mogła w jednoznacznych, odpowiedzialnych słowach powiedzieć, że to już koniec spadków, a rynek wraca na ścieżkę wzrostów.

 

                Pomimo napływających umiarkowanie pozytywnych informacji ze świata, przed globalną gospodarką jeszcze daleka droga do normalizacji. Władzie Iranu, kraju który jest największym ogniskiem koronawirusa na Bliskim i Środkowym Wschodzie powiedziały, że wprawdzie dobowy przyrost zachorowań zaczyna się zmniejszać, jednak do zakończenia epidemii w tym kraju droga jeszcze daleka. Systematycznie poprawia się również sytuacja w Korei Południowej. W Europie również widać niewielkie sukcesy w walce z wirusem. W Austrii rząd planuje już konkretne daty luzowania obostrzeń związanych z epidemią, podobny plan pojawia się również w Niemczech. Otwartym pytaniem pozostaje czy te działania nie są przedwczesne. W Chinach, gdzie zaczęto już od pewnego czasu stopniowo znosić ograniczenia, władze ponownie zaczynają je wprowadzać. Większości atrakcji turystycznych w ten weekend przeżyło oblężenie turystami. Ulice wypełniły się ludźmi, sklepi restauracje klientami. W obawie przed ponownym rozprzestrzenianiem się wirusa ponownie zamknięto kina i największą atrakcję turystyczną Chin – mur chiński. Władze, pomimo że próbują znosić ograniczenia cały czas ostrzegają przed nawrotem epidemii. Szczególnie, że w jednym z powiatów w prowincji Henan ponownie wprowadzono stan epidemii oraz zabroniono komukolwiek wyjeżdżać lub wjeżdżać do niego bez zezwolenia.

 

Piotr Banasiewicz, Private Wealth Consulting.